Batman: Arkham Origins będzie większy i bardziej mroczny niż poprzednie części. Gra będzie też posiadać bardzo ważną nowość. Pojawi się multiplayer, w którym gracze będą mogli stanąć po różnych stronach prawa. Twórcy właśnie oficjalnie potwierdzili nową formę zabawy.
Trybami sieciowymi zajęło się brytyjskie studio Splash Damage, co odciążyło w ten sposób twórców kampanii. Wydawca gry przeprowadził specjalne spotkanie dla mediów, na którym pokazał jeden z trybów rozgrywki. Stanęły w nim na przeciw siebie trzy drużyny. Dwie po trzech graczy to zwalczające się gangi Jokera i Bane'a. Konkurują one ze sobą o kontrolę nad poszczególnymi miejscami na mapie.
Kontrolowane miejsca pozwalają na odradzanie się zabitych postaci. Utrata miejsc zmniejsza regenerację teamu, aż w końcu zginą wszystkie postacie słabszej ekipy. Trzeci dwuosobowy zespół to duet bohaterów. Batman i Robin będą cicho eliminować wrogów, za co będą otrzymywać punkty zastraszania. Zgromadzenie odpowiedniej ilości zaowocuje ucieczką gangów i zakończeniem rozgrywki.
Batman i Robin będą dysponowali umiejętnościami znanymi z kampanii solowej. W multiplayerze ma się pojawić cała masa opcji personalizacji. Co ciekawe nie jest wykluczone, że pojawią się też mikropłatności, ale wszystko zostanie zdradzone z czasem. Prawdopodobnie wszystkie szczegóły poznamy na zbliżających się targach Gamescom.
