Command & Conquer 4 jak każda strategia czasu rzeczywistego w dużej mierze będzie nastawiona na rozgrywkę sieciową. Nie ma chyba nic piękniejszego w RTS'ach niż możliwość utarcia nosa innych graczom online. Niestety twórcy gry ogłosili, że w najnowsza część kultowej strategii nie będzie posiadała wsparcia dla serwerów dedykowanych i rozgrywki w sieci LAN.
Ta wiadomość zaszokowała fanów marki i wprowadziła niepokój w szeregi fanów RTS'ów. Sam Bass, główny projektant gry wyjaśnia podjęcie takiej decyzji. Jak się okazuje twórcy postanowili zbudować ogólny system wspomagający rozgrywkę online, które będzie magazynował wszystkie dane na temat postępów graczy na centralnym serwerze. Takie rozwiązanie ma być dużo nowocześniejsze od tradycyjnych serwerów dedykowanych i pozwoli na swobodną rozgrywkę online.
„Będzie on obejmował kampanię single, tryb multi oraz skirmish, a wszystkie dane będą przechowywane na głównym serwerze” – tłumaczy Sam Bass. „Jeśli więc skorzystasz z innego komputera, czy to przyjaciela, w kafejce internetowej, czy gdziekolwiek, będziesz mógł zalogować się na swój profil, i będziesz mógł korzystać ze wszystkich odblokowanych przez siebie rzeczy. Wszystko oparte jest na naszych serwerach, co oznacza, że nie ma żadnego użytku z dedyków”
Command & Conquer 4: Tiberian Twilight zadebiutuje na rynku już 19 marca i będzie kontynuował historie znaną z poprzedniej części. Gra wprowadzi kilka nowości w tym, nowe sposoby zakładania baz czy walki. System multiplayer po zdradzeniu szczegółów wygląda obiecująco, ale to czy się sprawdzi i zaspokoi wymagania graczy dowiemy się za kilka tygodni.
