Dead Island i Call of Juarez to najmocniejsze serie polskiego Techlandu. Deweloper udowodnił tymi grami, że potrafi podgryzać światową czołówkę producentów gier. Wraz z kończącym się rokiem Techland podsumował wyniki sprzedaży swoich topowych marek.
Dead Island okazało się prawdziwym hitem i dwie części serii rozeszły się w nakładzie przeszło 7,5 miliona kopii. Wszystkie odsłony Call of Juarez poradziły sobie gorzej, choć wynik przeszło 3 milionów egzemplarzy można uznać za dobry.
Dysproporcja między obiema markami jest dość spora. Dead Island jednak zadebiutował na fali popularności zombie i zaserwował graczom nowe podejście do survival horrorów. Co więcej Techland występował już w roli znanego na świecie dewelopera. Call of Juarez zapoczątkowano w 2006 roku, ale najpierw gry z serii cieszyły się zainteresowaniem głównie na rynku lokalnym. Z czasem marka stawała się rozpoznawalna na świecie, ale pozostała w cieniu największych tytułów FPP.
Produkcje Techlandu wypadają również dobrze na tle innych polskich marek. Gry z serii Wiedźmin znalazły 6 milionów nabywców. Należy jednak pamiętać, że pierwsza część wyszła jedynie na pecetach, a gra była jedną z najchętniej piraconych. Innowacyjny i pomysłowy Bulletstorm zaś znalazł niespełna milion nabywców w dwa lata. Techland nie zwalnia tempa i już niedługo zadebiutuje Dying Light, które ma szansę pobić wyniki Dead Island i Call of Juarez. Zombie i rozgrywka w parkourowym stylu już teraz przykuwa uwagę świata.
