Amerykanie są znani z walki z niemoralnymi i ich zdaniem złymi poczynaniami w branży rozrywkowej. Często ofiarą nawiedzonych działaczy padają pozornie błahe sprawy, jak choćby okładki i loga gier. Problemy nie ominęły polskiej gry Dead Island, która w USA będzie posiadała zmienione logo.
Amerykańska organizacja ESRB została zmuszona do interwencji w sprawie loga gry. Co ciekawe treść gry nie wzbudziła w członkach organizacji takiego poruszenia, jak wisielec na pudełku z nową grą Techlandu. Zdaniem amerykańskiej organizacji logo było zbyt ostre i wydawca musiał je zmienić na niemal identyczne, z tym, że krwiożerczy zombie stoi sobie spokojnie pod palmą. Zmiana bardzo subtelna i dla większości niezrozumiała, ale była konieczna do zaakceptowania gry w kraju głupoty.
Co ciekawe, zmienione logo pojawi się tylko na pudełku, a w grze pozostanie stare, które będzie powszechnie stosowane w Europie. Gracze amerykańscy będą się mogli cieszyć nieocenzurowaną zawartością gry, w której przedmiotami codziennego użytku będą mogli roztrzaskiwać głowy natrętnych zombiaków. Amerykański oddział ESRB nie po raz pierwszy wystawił się na pośmiewisko. Podobna sytuacja spotkała grę Left 4 Dead 2, która na okładce miała dłoń zombiaka. W Europie dłoń była pozbawiona trzech palców, zaś Amerykanie otrzymali obrazek dłoni bez jednego palca. Co więcej wykonywała ona gest pokoju, co ciekawie się komponowało z grą, w której wszystko dookoła chce zjeść gracza. Walka o moralność trwa nieustannie i jeszcze nie raz zapewni nam sporą dawkę rozrywki. Dead Island zadebiutuje na rynku jeszcze w tym roku, na platformach PC, Xbox 360 i PS3.
