EA z pewnością nie spodziewało się, że wraz grą Star Wars: Battlefront 2 może zrewolucjonizować rynek. A jednak i nie chodzi tu o masowe wprowadzenie mikrotransakcji i loot-boksów. A o potężną ingerencję polityki w świat gier.
Kontrowersje dotyczące loot-boksów w Star Wars: Battlefront 2 były tak wielkie, że EA musiało wyłączyć mikrotransakcje w swojej grze. Podobno w tym temacie ingerował Disney będący właścicielem marki Star Wars. Co więcej sprawa zainteresowali się politycy. Belgia i Holandia rozpoczęła procesy sprawdzające, czy skrzynki z losową zawartością za gotówkę nie są hazardem. I właśnie Belgijska Komisja ds. Gier wydała oświadczenie uderzające w wydawców.
Po dogłębnej analizie uznano sprzedaż loot-boksów za proceder niebezpieczny. Komisja ma zamiar podjąć kroki prawne w celu doprowadzenia do zakazu tego procederu na terenie Unii Europejskiej. Belgijscy politycy uważają, że mieszanie płacenia prawdziwa gotówką z uzależniająca rozgrywką jest hazardem. Szczególnie niebezpiecznym dla młodszych graczy, którzy od najmłodszych lat będą uczeni toksycznego uzależnienia hazardem.
Celem Belgijskiej Komisji ds. Gier będzie doprowadzenie do zakazu sprzedaży paczek za gotówkę jeżeli ich zawartość nie będzie znana. To oznacza, ze era loot-boksów może dobiec końca. Co więcej za przykładem Belgii poszły Hawaje. Stan ma wprowadzić już niedługo takie prawo. Władze Hawajów rozpoczęły dialog z innymi stanami, czego celem ma być ogólnokrajowy zakaz loot-boksów. Cóż inni wydawcy na pewno będą bardzo wdzięczni Electronic Arts.
