Mad Max przeniesie graczy w postapokaliptyczne universum wykreowane w filmach o tym samym tytule. Starsi gracze doskonale pamiętają kinowe obrazy, które szybko zyskały miano kultowych. Gra nie będzie jednak nawiązywała do żadnego z filmów.
Twórcy postanowili wyjaśnić, dlaczego ich nowy tytuł nie został powiązany bezpośrednio z kinowymi hitami. Głównie chodzi o nieograniczanie fabuły gry przez ramy wyznaczone w filmach. Nawiązanie do konkretnej historii wprowadziłoby konieczność podążania za pewnymi wydarzeniami. Tymczasem rezygnacja z połączeń dała więcej swobody twórcom.
Kolejnym powodem jest niechęć do etykiety "oparta na filmie". Takie określenie na ogół zwiastuje słabą grę o niskim budżecie i pozbawioną pomysłu. Mad Max ma być zaś rozbudowaną i wciągającą grą. Studio Avalanche zapowiedziało, że fabuła gry będzie szczegółowo dopracowana i każde zadanie będzie opowiadało jakąś historię związana z Maxem. Mad Max zadebiutuje w przyszłym roku na pecetach oraz konsolach nowej i obecnej generacji.
