Najnowsze Call of Duty rozegra się w Wietnamie, ta informacja jest już niemal pewna. Kolejnym dowodem na takie osadzenie fabuły jest casting, który zostanie przeprowadzony w Los Angeles. Activision wypuściło ogłoszenie, w którym szuka osób na casting do ról w grze komputerowej, która jak donosi serwis VG247 jest powiązana z marką Call of Duty.
Szczególną uwagę przykuwa postać Franka Barnesa, 40 letniego weterana wojennego działającego w jednostce Studies and Observations Group. Ta grupa funkcjonowała właśnie na terenach Wietnamu podczas najbardziej bestialskiego konfliktu w nowożytnej historii ludzkości. Umieszczenie takiej postaci w grze jednoznacznie wskazuje na osadzenie fabuły w wojnie wietnamskiej. Jednak na liście postaci znajdują się jeszcze trzy osoby, które mogą dać pewien obraz fabuły.
Postaci dwóch żołnierzy, Josepha Lewisa i Jasona Hudsona nie wzbudzają żadnych kontrowersji, o tyle Kristina Ivanowa, będąca agentką CIA pozwala przypuszczać, ze oprócz Wietnamu graczom przyjdzie odwiedzić inne lokacje ważne dla Zimnej Wojny. Być może gracze doświadczą przewrotu na Kubie bądź zostaną wplątani w szpiegowskie zagrywki. Pomysł przeplatania efektownych bitew ze skradanymi misjami szpiegów wydaje się być całkiem ciekawy, choć póki co są to zbyt daleko idące wnioski. Równie dobrze pani agent może po prostu podczas gry sprawić łomot graczowi podczas jakiejś wyrenderowanej scenki. Szczegóły produkcji poznamy zapewne niedługo, ponieważ najnowsze Call of Duty ma zadebiutować na rynku jesienią 2010.
