Gry maja tyle samo zwolenników co przeciwników i właśnie Ci drudzy wykorzystują każdą okazję, aby ośmieszyć gracza i wpływać na jego sumienie. Ale czy na pewno musimy się wstydzić grania?
Otóż nie! Gry to świetny sposób na spędzanie czasu. Dziś przedstawimy Wam pięć powodów, dla których lepiej zostać w domu przed konsolą niż pójść do baru ze znajomymi. Jeżeli więc znajomi na siłę ciągną Was w miasto choć nie macie na to ochoty, to tak się wykpicie z barowania.
1. Oszczędność pieniędzy. Idąc do baru trzeba kupić piwo, albo siedem. Bo przecież nie chodzi się do baru oglądać ścian i pijących ludzi. Jeżeli macie gest to zdarzy Wam się też postawić jakąś kolejkę znajomym i rano przychodzi szok, gdy widzimy że z portfela zniknęła cała gotówka. A można było zostać przed konsolą i na przykład rozegrać samodzielnie kilka meczy w nową Fifę czy NBA. Na taki wieczór wystarczy kupić czteropak piwa, który będzie tańszy niż pierwsza kolejka w knajpie. I pieniądze zaoszczędzone.
2. Brak pokusy. Jeżeli żyjecie w związku i chcecie pozostać w tym stanie to wyjście do baru może być złym pomysłem. W knajpie prawdopodobnie połowa gości to kobiety, a około połowę z nich zaczniecie sobie wyobrażać nago. To rodzi pokusę wzmaganą przez alkohol. Jeżeli wasza kobieta wyśle Was do baru to musi się liczyć z tym, że będziecie mieli ochotę na seks. Nie wszyscy pod wpływem alkoholu są w stanie zachować wierność. A przecież mogliście siedzieć w domu i co najwyżej zaprosić prostytutkę do auta w GTA V.
3. Brak kaca. Jeżeli impreza w barze przerodzi się w epicka zabawę to możecie być pewni, że kolejny dzień zmieni się w mękę. Tu sprawa jest prosta. Nawet najbardziej poryta gra będzie miała mniej destrukcyjny wpływ na mózg niż mieszanka piwa, wódki, wina i czegoś, co kolega robił przez dwa miesiące w garażu.Zobacz także: Zwiastuny najnowszych gier na pecety i konsole »4. Możesz coś osiągnąć. W grach zmierzacie do celu, którego osiągniecie wywoła radość. W tej pięknej chwili ukończenia scenariusza, poznania losów bohaterów czy wygrania mistrzostw możecie się poczuć niczym dzieci. Skakać z radości, uronić łzę czy wykrzykiwać swoją ekscytację. Jeżeli dacie upust ekscytacji w barze to na następny dzień cały Facebook będzie z Was kpił. A szanse ewentualnego podrywu w lokalu spadną do minusowej wartości.
5. Dzięki grom będziesz mądrzejszy. I tu rzucamy w twarz przeciwnikom gier całe wiadro pomyj. Niemieccy naukowcy przeprowadzili w 2012 roku serię testów udowadniających, że granie potrafi rozwinąć podstawowe funkcje mózgu. Grupa 23 dorosłych osób grała przez dwa miesiące w Super Mario 64. Codziennie zaliczali 30 minut rozgrywki, a druga grupa przez dwa miesiące nie zagrała w żadną grę. Po dwóch miesiącach gracze mieli lepsze wyniki w testach na pamięć, zręczność i myślenie strategiczne. Osoby nie grające wypadły w testach dużo gorzej. A jak to się ma do baru? Jak się upijecie to nawet skorzystanie z ubikacji staje się wyczynem. Pijani jesteśmy głupi.