Silent Hill: Downpour zadebiutował w USA, dzięki czemu możemy się zapoznać z opiniami recenzentów zza oceanu. Niestety te nie należą do najlepszych i choć niektóre serwisy postarały się znaleźć jak najwięcej plusów, to i tak nie możemy mówić o wielkim powrocie serii.
Najnowsza odsłona kultowego cyklu zadebiutuje w Europie 29 marca, do tego czasu wiele osób zdąży sobie wyrobić opinię na temat gry. Średnia ocen recenzentów wynosi 70 procent. To dość mizerny wynik patrząc na zapowiedzi Konami odnośnie odrodzenia marki. W recenzjach można znaleźć między innymi narzekania na słabą oprawę graficzną i spowolnienia w animacji.
Intrygujące zdają się stwierdzenia o nudnych fragmentach eksploracji. Do tego trzeba podejść z dystansem, ponieważ pierwsze części zasłynęły właśnie z możliwości zwiedzania mrocznego świata i wyczekiwania na atak zmory wyjętej z najczarniejszych koszmarów. Niestety, gdy już napotkamy jakiegoś potwora, to system walki też podobno nie przywołuje uśmiechu. Osoby zainteresowane grą muszą się same zdecydować, czy chcą zagrać w nowego Silent Hilla. Dla fanów cyklu jest to z pewnością obowiązkowa pozycja, a czas pokaże, jak się wstrzeli w europejskie gusta.
