Seria Resident Evil doczekała się wielu gier i filmów, choć najwięksi fani nadal nie otrzymali tego na co liczyli. Kolejne gry stawiają coraz większy nacisk na akcję i wypierają skutecznie elementy horroru. Filmy zaś nie oferują nic po za efektami specjalnymi.
Resident Evil 6 została przez fanów przywitana bardzo chłodno, co zmusiło twórców gry do przemyśleń. Efektem rozważań jest choćby przeniesienie Resident Evil: Revelations z Nintendo 3DS na duże platformy. To właśnie oceny i wyniki sprzedaży tej gry mają wpłynąć na rozwój marki. Przekonuje o tym projektant serii Masachika Kawata.
Stwierdził on, że Capcom rozważa restart serii. Marka miałaby zatoczyć koło i powrócić do formy klasycznego survival horroru. Jednak ostateczna decyzja na temat restartu zostanie podjęta po analizie opinii na temat Resident Evil: Revelation. Wydawca podjął próbę przeniesienia gry z platformy mobilnej na pecety oraz konsole Playstation 3, Xbox 360 oraz Nintendo Wii U. Jeżeli produkcja będąca klasycznym survival horrorem się nie przyjmie, to drugą drogą rozwoju będzie Resident Evil z otwartym światem. Czas pokaże na co zdecydują się włodarze Capcomu.
Uważam, że powinni kontynuować drogę obraną w RE4 i RE5, tzn gra akcji z elementami survival horroru, lecz bez casualizacji zastosowanej w RE6. Mogli by popracować jedynie nad 'strasznością' gry, ale główny rdzeń rozgrywki i gameplay zachować z RE5 nieznacznie go ulepszając. RE6 został tak słabo przyjęty gdyż został uproszczony i usunięto wiele charakterystycznych członów gameplay'u jak chociażby niemożność jednoczesnego chodzenia i strzelania, gdyż to m.in wyróżniało tę serie na tle innych 'bardziej casualowych' gier akcji.
