Thief zadebiutował dziś w USA i otrzymał pierwsze recenzje. Niestety te nie należą do najbardziej pochlebnych i o ile wskazują, że nowe przygody Garretta są nie najgorsze to jednak mają sporo wad i niedociągnięć.
Twórcy gry ustrzegli się poważniejszych błędów technicznych co jest sporym plusem. Jednak zaserwowali graczom nie to czego się wszyscy spodziewali. Scenarzyści dość mocno spłycili postać głównego bohatera i zabrali mu nieco charyzmy. Postać straciła pazur i daje się to odczuć na każdym kroku.
Kolejnym poważnym problemem jest świat gry, który miał być niezwykle szczegółowo dopracowany i dawać spore możliwości. Faktycznie miasto robi wielkie wrażenie, ale ekrany ładowania i bezużyteczna, nieczytelna mapa mogą doprowadzić do irytacji. Podróżowanie jest zbyt zawiłe i graczom zejdzie sporo czasu nim się nauczą metropolii.
Recenzenci narzekają również na liniowość niektórych etapów, co zakłóca ideę produkcji. Thief może się okazać rozczarowaniem dla osób, które wyobrażały sobie po powrocie serii legendarnego wydarzenia. Z drugiej strony Thief nie jest bardzo zły i może dostarczyć sporo zabawy. Oceny średnio plasują się między 6-7 punktów na dziesięć. To nie najgorszy wynik, choć na tytuł gry roku Thief nie ma raczej szans.
